Szósta doba na Intensywnej Terapii - nasza plansza Ouija :)

 Kochani, 

Dziś Julcio zrobił duuuuży krok do przodu. Działo się bardzo wiele. Po kolei.

Przede wszystkim najważniejsza wiadomości to taka, że parametry medyczne się poprawiają. Sprawa z zapaleniem płuc znacząco się poprawiła!!! (ordynator [dobrze, że dopiero dziś] powiedział, że tak poważnego zapalenia płuc to dawno nie widział). Po drugie parametry oddechowe też ma lepsze. Nadal jest zaintubowany i nadal wspomaga go respirator, jednak podobno zaczyna w tej materii też współpracować. Zauważyłem, że ostatnio ciśnienie wdechu na respiratorze było ustawione 20 (nie pamiętam jednostek), dzisiaj na 15. 

Jednak najpiękniejsze było to, że Juleczeq całe 3 godziny, kiedy mogłem z Nim być był przytomny i obudzony (dostaje mniej leków sedatywnych w dzień). Prawie cały czas rozmawialiśmy. Powolutku wypracowujemy sobie nasze metody komunikacji. Ostatecznie najlepiej nam idzie rozmowa za pomocą wydrukowanego alfabetu, gdzie zadaniem Julcia jest literka po literce (pokazuję Mu je po kolei) budowanie słów, a moim domyślanie się konkretnych słów i zdań, żeby nie musiał się męczyć. To jest nasza plansza (zdjęcie wykonane po kryjomu, bo na oddziale nie można używać telefonu 😅):

Między innymi pytał się o Was. Chciał wiedzieć kto się o niego pytał. Jestem przekonany, że chociaż o bardzo wielu z Was mu powiedziałem, to nie o wszystkich. Prosił, żebym mu poopowiadał różne historie, umówiliśmy się, że od jutra zaczynam mu czytać książkę (miał konkretną prośbę). 

Do tego w Warszawie mieliśmy konsultację z kolejną znakomitą neurolog, w której uczestniczyłem zdalnie i która też dała nam sporo nadziei. 

Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja nadal jest poważna, ale dla mnie różnica między Śpiącym Królewiczem, a dzisiejszym Julkiem, mimo, że wymęczonym chorobą, rurkami i aparaturą medyczną, jest gigantycznym krokiem!!! Wiara w to, że będzie dobrze została bardzo umocniona. A dzięki temu możemy jeszcze lepiej dopingować naszego Synka w zdrowieniu, utwierdzać go w przekonaniu, że jest silny, że da radę, że Go wspieramy, że razem z nim walczymy i że w ogóle jest WSPANIAŁY!!!!

No i na koniec jeszcze powiem, że był dziś u Julka ksiądz, Julek się wyspowiadał (nawet nie wiedziałem, że jest możliwość spowiedzi kogoś, kto nie jest w stanie mówić) oraz przyjął sakrament Namaszczenia Chorych.

Miłego wieczoru dla wszystkich! Jutro kolejne wieści. Peace!