Drodzy! Zdecydowałem się założyć ten blog (za zgodą Julka) żeby móc Was informować na bieżąco o Jego stanie. Dostajemy od Was miliardy wiadomości ze wsparciem, za które bardzo serdecznie dziękujemy. To bardzo nam pomaga! Jednocześnie wszyscy pytacie o aktualne informacje. Niestety nie jesteśmy w stanie Wam wszystkim odpowiadać, dlatego będę publikował tu.
Myślę, że ten blog będzie dla mnie pełnił, poza funkcją informacyjną, także autoterapeutyczną, dlatego na pewno pojawią się tu też wpisy, w których dam upust swoim emocjom... To jeden z wielu sposobów radzenia sobie z tym co się dzieje wokół mnie. Blog ojca, który potrzebuje nieprzebrane ilości siły do walki o zdrowie ukochanego Syna...

wtorek, 21 stycznia 2025

Wracam do blogowania

 Szanowni, Drodzy, Kochani, 

Bardzo, bardzo przepraszam za ten nieprzyzwoicie długi czas bez żadnych wpisów. Ogrom rzeczy do zrobienia na już, na wczoraj trochę mnie przytłoczył, ale obiecuję poprawę. Mam nadzieję, że jeszcze nie wszyscy uciekliście :/

W najbliższym czasie będzie trochę postów, bo też zebrało się trochę zdjęć i rzeczy o których chcę Wam (o)powiedzieć. Może niektóre, tak jak ten film pod postem nie są już aż tak świeże i aktualne jak powinny były być, ale nadal bardzo ważne :) 

Podsumowując - Julek od 7 stycznia jest w ośrodku Origin w Otwocku, gdzie jest głównie dzięki Waszej ofiarności i wielkiemu sercu. Planowo ma tam być 12 tygodni. Rehabilitacja jest intensywna, jedzenie, jak mówi wspaniałe, warunki bardzo dobre, tylko niestety trochę doskwiera mu samotność, więc jak ktoś chciałby Go odwiedzić (raczej głównie popołudniowo-wieczornie lub okołoobiadowo) to na pewno byłby zachwycony. Ma komfortowy jednoosobowy pokój, gdzie można swobodnie pogadać nikomu nie przeszkadzając, jest też bardzo sympatyczna, duża przestrzeń wspólna, ze stolikami, kanapami, gdzie można napić się kawy czy herbaty, więc jakby ktoś miał możlliwość podjechać do Niego do Otwocka, to dajcie znać - poinstruuję jak trafić. 

A dziś filmik z 6 stycznia, czyli z z przedednia wyjazdu do Originu. 




2 komentarze:

  1. Julku Drogi! My też jesteśmy przekonani, że wszystko będzie dobrze. Lepienie pierogów jest trudne nawet dla w pełni sprawnych, więc - czapka z głowy! Wierzymy w Otwock i podziwiamy też Twoją determinację! Hanka B. (Tata wie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Julek, pozdrawiam Cię i trzymam za Ciebie kciuki. Wierzę że przyjdzie dobry czas dla Ciebie. Że dojdziesz do sprawności, która jest Twoim marzeniem i celem. ❤️ Aśka

    OdpowiedzUsuń