Dziś, 19 marca Julcio kończy 19 lat.
Synku, dużo, dużo, dużo siły, wytrwałości, nadziei, samozaparcia i zdrowia!
Podziwiam Ciebie i jestem z Ciebie dumny, że jesteś tak pozytywnie nastawiony, że mimo niełatwej sytuacji ciężko pracujesz i się nie poddajesz. Walcz jak lew dalej, a ja będę walczył razem z Tobą u Twojego boku. Jesteś nadzielniejszym Wojownikiem Świata! Kocham Cię! 💚💚💚💚💚💚💚💚💚
tata
--------------------
Dziś idziemy urodzinowo na miasto! Drżyj Warszawo! Będzie fotorelacja :)
A poniżej dla Was wszystkich 2 krótkie filmiki z niedawnego spaceru (jak jeszcze było ciepło :) ). Razem z Julkiem jest Jego rehabilitantka - wspaniała pani Ania, której bardzo dziękujemy za ciężką pracę dla zdrowia Julka. 💚
Sto lat Julku! Zdrowia i samych sukcesów! Jesteśmy z Tobą 💖
OdpowiedzUsuńJulku, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, wracaj do zdrowia, jesteś bardzo dzielny. Korzystaj z pierwszych promieni już prawie wiosennego słońca. Miłych wrażeń podczas wieczornego świętowania dla Was 🥳🎉🥂🫶🏼 Moc uścisków, Magda
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności z okazji Urodzin Julek ❤ Trzymaj tak dalej, a będzie dobrze. Myślami z Tobą, wspieram telepatycznie każdego dnia. Dużo buzioli 👄 ciocia V.
OdpowiedzUsuńJulcio, kibicujemy Ci cały czas i podziwiamy Twoją siłę 🥰 Jesteś Wielkim Wojownikiem, więc osiągaj swoje cele i stawiaj sobie kolejne. Wszystkiego najwspanialszego 🥰 Rodzinka R.
OdpowiedzUsuńJuleczku i Tato Juleczka! Wiosna będzie Wasza. Duzo szczęścia, Ciotka "Bibona"
OdpowiedzUsuńWiosna nasza! Ucałowania urodzinowe z zapachem cynamonu i jabłuszek. Ancysia
OdpowiedzUsuńSto lat Julek! Walczysz dzielnie. Podziwiam. Marysia
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji (mam nadzieję, że jeszcze :)) poznać Julka osobiście, ale pamiętam go (tj. stąd, z Internetu), jak mniej niż rok temu gruchnęła wiadomość o jego wypadku. Pamiętam smutek i strach bliskich, ale też i ogrom nadziei i samozaparcia. Pamiętam modlitwy i ufność. Pamiętam Juleczka, jak nie mógł mówić, ani nawet samodzielnie oddychać, a gdy modliliśmy się za niego nowenną za wstawiennictwem bł. Hanny Chrzanowskiej, przyplątało się do niego jeszcze zapalenie płuc - aby nas złamać w modlitwie, ale nic z tego :) Pamiętam jak jeszcze niedawno tymi rękami, którymi dzisiaj śmiało kieruje wózek, nie mógł wcale poruszyć, a entuzjazm bliskich wzbudzało choćby delikatne drgnienie palca. A dziś - tylko spójrzmy :) Zaglądam tu teraz nieco rzadziej, bo już jestem spokojniejsza, gdy widzę, że sprawy mają się ku dobremu, lecz wciąż co jakiś czas podpatruję jak Julcio wytrwale pracuje, aby wrócić do pełni sprawności i jestem absolutnie przekonana, że dzięki Bożej Opatrzności mu się to uda i to już całkiem niedługo :) Jesteś, Juleczku, naprawdę dzielnym wojownikiem, ale i masz też niesamowite wsparcie - i tutaj, i na górze. Życzę Ci, aby pogoda ducha towarzyszyła Ci nieprzerwanie podczas dalszych postępów w powrocie do zdrowia - wierzę, że nim minie kolejny rok znów zagrasz na basie :) - i wszelkiego błogosławieństwa Bożego. Jesteście jako cała rodzina, tak zmobilizowana w obliczu trudnej sytuacji i ufna, wielką inspiracją, a Twoje zdrowienie Julciu - najprawdziwszym cudem :) (wspomaganym ciężką pracą, cierpliwością i pokorą). Alleluja!
OdpowiedzUsuń