Drodzy! Zdecydowałem się założyć ten blog (za zgodą Julka) żeby móc Was informować na bieżąco o Jego stanie. Dostajemy od Was miliardy wiadomości ze wsparciem, za które bardzo serdecznie dziękujemy. To bardzo nam pomaga! Jednocześnie wszyscy pytacie o aktualne informacje. Niestety nie jesteśmy w stanie Wam wszystkim odpowiadać, dlatego będę publikował tu.
Myślę, że ten blog będzie dla mnie pełnił, poza funkcją informacyjną, także autoterapeutyczną, dlatego na pewno pojawią się tu też wpisy, w których dam upust swoim emocjom... To jeden z wielu sposobów radzenia sobie z tym co się dzieje wokół mnie. Blog ojca, który potrzebuje nieprzebrane ilości siły do walki o zdrowie ukochanego Syna...

piątek, 5 lipca 2024

Piątek, 5 lipca

Dzis nadal Julcio spał otworzył na chwilę oczy, ale po kilku sekundach odpłynął.

Płuca coraz lepiej, ale każą Mu spać, żeby na spokojnie się goił po tracheotomii. Dlatego nic więcej nie mam dziś do napisania. Juleczeq został wygłaskany, przekazaliśmy mu kolejną wielką dawkę wsparcia i miłości.


Jutro odwiedziny dziadków, a pojutrze Wujostwo. Taki weekend pełen wrażeń.





7 komentarzy:

  1. Julku całym sercem wspieram twój wysiłek. Nie wiem jak to jest, ale chcę pomóc ci z całych sił. Pozdrawiam cię i walcz proszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Juleczku, odpoczywaj i wracaj do działania. Gitara basowa czeka…❤️😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mówiła Mama Muminka - sen to najlepsze lekarstwo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymaj się, Julek! Zdrowiej i wracaj do Tyszkieffa na gościnne występy. Zawsze miło Cię widzieć

    OdpowiedzUsuń
  5. Módl się, miej nadzieję i nie martw się”.
    Ojciec Pio

    OdpowiedzUsuń
  6. Ode mnie też wielkie wyrazy wsparcia dla Was,Michał z Leszna

    OdpowiedzUsuń
  7. Julek wysyłam moc energii i samego dobra miliony! Marysia

    OdpowiedzUsuń