Drodzy! Zdecydowałem się założyć ten blog (za zgodą Julka) żeby móc Was informować na bieżąco o Jego stanie. Dostajemy od Was miliardy wiadomości ze wsparciem, za które bardzo serdecznie dziękujemy. To bardzo nam pomaga! Jednocześnie wszyscy pytacie o aktualne informacje. Niestety nie jesteśmy w stanie Wam wszystkim odpowiadać, dlatego będę publikował tu.
Myślę, że ten blog będzie dla mnie pełnił, poza funkcją informacyjną, także autoterapeutyczną, dlatego na pewno pojawią się tu też wpisy, w których dam upust swoim emocjom... To jeden z wielu sposobów radzenia sobie z tym co się dzieje wokół mnie. Blog ojca, który potrzebuje nieprzebrane ilości siły do walki o zdrowie ukochanego Syna...

czwartek, 22 sierpnia 2024

Pierwsza rehabilitacja na sali

 No i stało się. Julek zaczął ćwiczyć na specjalnej sali, gdzie są rozmaite sprzęty i maszyny. 

Dziś posadzili Go na specjalnym wózku z możliwością położenia i zawieźli Go na salę, gdzie oprócz pionizowania jeździł na rowerku. To znaczy póki co chyba raczej rowerek jeździł Julkiem, bo rowerek sam pedałował z przypiętymi do niego julkowymi nogami. Ciekawe to - mam nadzieję, że będę mógł w przyszłym tygodniu zobaczyć te ćwiczenia. 

Humor dobry, ale baaardzo zmęczony. I dobrze, już się 2 miesiące wyleżał i wystarczy. Teraz do roboty :) 

5 komentarzy:

  1. Twoje opisy rozwalają system... Rowerek jeździł Julkiem 😂 oby szybko się zamienili rolami 😁 - JustN

    OdpowiedzUsuń
  2. To się dzieje 💪🏼🦵🏼 Dużo sił życzę ♥️♥️♥️ Ściskam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Noooooooooooooooo! Hanka B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo! Wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ważne, że się już dzieje i wreszcie w ruchu Julek i jego mięśnie i całe ciało. Początki trudne, męczące, ale powoli przywyknie i nie będzie taki wykończony treningiem. Zresztą wysiłek fizyczny wyrzut endorfin podobno powoduje. Także powodzenia, ściskam. C. Viola

    OdpowiedzUsuń