Drodzy! Zdecydowałem się założyć ten blog (za zgodą Julka) żeby móc Was informować na bieżąco o Jego stanie. Dostajemy od Was miliardy wiadomości ze wsparciem, za które bardzo serdecznie dziękujemy. To bardzo nam pomaga! Jednocześnie wszyscy pytacie o aktualne informacje. Niestety nie jesteśmy w stanie Wam wszystkim odpowiadać, dlatego będę publikował tu.
Myślę, że ten blog będzie dla mnie pełnił, poza funkcją informacyjną, także autoterapeutyczną, dlatego na pewno pojawią się tu też wpisy, w których dam upust swoim emocjom... To jeden z wielu sposobów radzenia sobie z tym co się dzieje wokół mnie. Blog ojca, który potrzebuje nieprzebrane ilości siły do walki o zdrowie ukochanego Syna...

środa, 21 sierpnia 2024

Środa, 21.08

 Dobry wieczór :) 

Dziś znów kolejne Ziomy odwiedziły Jula, jeden nawet już drugi raz. Dzień był pełen wrażeń. 

A jutro kolejny ważny dzień. Julasek zostanie pierwszy raz posadzony na wózek i będzie ćwiczył w sali ćwiczeń. Nie wiemy do końca jakie ćwiczenia będzie robił i jak to będzie wyglądało, więc ciekawość jest jeszcze większa. Zarówno moja, jak i pewnie Julka. Jutro Wam opowiem. 

Śpijcie dobrze!

8 komentarzy:

  1. Dzieje się :) i bardzo dobrze! Powodzenia Julek. C. Viola

    OdpowiedzUsuń
  2. W sali ćwiczeń jest fajna atmosfera (wiem to z autopsji), i od razu bardziej się chce. Trochę humoru i zdrowej rywalizacji. I to od razu procentuje! Hanka B.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w rehabilitacji. Trzymamy kciuki i modlimy się. Prymus

    OdpowiedzUsuń
  4. No Julo idzie jak burza ! Super , super , super!
    Dołączam się do Waszej radości i ekscytacji ❤️
    Ewa k

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymamy kciuki za Julka siły ♥️✊ mama Zuli

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszą te postępy, powolutku do przodu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kciuki❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo siły dla Jula! Rehabilitacja jest super, mam nadzieję, że zadziała na naszego Bohatera jeszcze bardziej motywująco, choć zapewne nie będzie lekko. Trzymam kciuki, modlę się codziennie i myślę jak najcieplej! Weronika

    OdpowiedzUsuń