Jak Julek wyliczył, dziś o 3 w nocy zostało 100 godzin do piątkowego wyjścia :)
Już nie może się doczekać, a my dopinamy przygotowanie pokoju i sprzętów.
A zrzutka nadal szaleje i nie ustaje. Mamy 236 tys! Jesteście wspaniali. Dziękujemy ślicznie społeczności 2 Społecznego Liceum Ogólnokształcącego, które założyło skarbonkę, na której zebrali już prawie 7000 zł. 💚💚💚💚💚💚
Tymczasem snuje się szpitalna codzienność. To zdjęcie z naszych odwiedzin :)
Powrót do domu po tylu miesiącach w szpitalnej rzeczywistości to nie lada wydarzenie. Cudownie patrzeć na wymalowane na twarzy Julka szczęście (teraz przy Was i we wcześniejszym poście z Mamą). Nieustająco życzymy zdrówka 💪🏼♥️ Ściskam, Magda
OdpowiedzUsuńHome, sweet home niech Cię otuli. Ja też otulam z jabłuszkowym i cynamonowym aromatem. Ancysia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Julek zadowolony. Widać to na jego twarzy!. Powrót do domu po tak długim czasie będzie z pewnością cudowny. Nie dziwię się, że są odliczane już godziny.... całusy Marysia
OdpowiedzUsuńHalo Dobrzy Ludzie! Jesteśmy dokładnie na półmetku zbiórki! Do zebrania drugie tyle! Więc zrzucajmy i propagujmy - co sił, co sił! HB
OdpowiedzUsuń