Moje nadzieje nie okazały się płonne i dziś Julcio powitał mnie szerokim uśmiechem.
Udało Mu się przespać aż 7 godzin. Gorączka mu spadła. Ma swoją ulubioną panią Magdę - rehabilitantkę, z którą już za czasów przedoiomowych złapał fajny kontakt. Dziś go odnowił i pogłębił (naprawdę świetna babeczka).
Była dziś też u niego pani psycholog i ta wizyta też mu sporo dała.
Bardzo dużo dziś się wygłupialiśmy i śmialiśmy, Julasek zjadł wielką porcję zupy (drugi rzut kremu z białych warzyw). Jest znów zmotywowany i pełen siły i nadziei. I ja też! Jak wychodziłem zaczął oglądać na telefonie Breaking Bad (zamontowałem mu specjalne trzymadełko na telefon na wysięgniku i może dosyć komfortowo oglądać. Teraz będzie tydzień rozłąki, nie wiem jak to wytrzymam, bo jeszcze tak długo od początku choroby nie było. Ale oby jak najwięcej takich dni jak dziś i wszystko da się wytrzymać!
Wspaniale! Bardzo się cieszę z tego optymizmu. Śmiejcie się i uśmiechajcie jak najwięcej ♥️♥️♥️ Ściskam, Magda (ale nie ta wspomniana w poście ;))
OdpowiedzUsuńSen i śmiech to zdrowie. Niech doktory przepiszą duże dawki. Ucałowania. Ancysia
OdpowiedzUsuń❤️
OdpowiedzUsuńJulek to ja już z góry Ci obiecuję zupę krem z białych warzyw bo też lubię i często robię 😊 uściski mama Zuli
OdpowiedzUsuńMy się nie znamy, ale zaglądam tu regularnie i kibicuję Ci, Juleczku, w powrocie do zdrowia. Cieszy Twój lepszy humor i poprawiająca się kondycja. Nie mogę też wyjść z podziwu dla Twojego Taty - z tych wpisów, które tu zamieszcza bije taka troska i miłość... Życzę Wam dużo siły i wytrwałości, i trzymam kciuki za całą rodzinę 🙏
OdpowiedzUsuńAle super, będzie teraz Potworem Herbaciano Serialowym 👏👏👏👏😀
OdpowiedzUsuńTak trzymać
Pozdrowienia z upalnej Pamplony
Mum
Jak humor dopisuje to bardzo ważne, byle już ta gorączka nie wracała i do przodu będzie. Uściski c. Viola
OdpowiedzUsuńJak trafiłem z OIOMu na zachowawczy to też przesypiałem całą noc. Bez tych ciągłych światełek i pikanie ze wszystkich stron od razu mi tętno spadło o 10-15 uderzeń. I chyba to czego mi bardzo brakowało to trzymadełka na wysięgniku.
OdpowiedzUsuńModlimy się o powrót do zdrowia i pełnej sprawności. Prymus
Super, super, i hip, hip, hurra, Ręboszczaki
OdpowiedzUsuńJak szczęśliwie czytać o postępach w zdrowiu Julka,dziękuję Tatusiowi za nieugięte i cierpliwe przekazywanie informacji,to dla nas bardzo ważne, dziękujemy,macie moc!!! dodaję swojej choćby w myślach,ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńŚwietne wiadomości! Miło czyta się Pana relacje, gdy jest się czym cieszyć. Wielkie szczęście, radość. Super z Państwa Rodzice. Dla Juleczka uściski! ❤️
OdpowiedzUsuńSuper wieści! Julek tak trzymac! Marysia
OdpowiedzUsuńDobre wieści! Dużo siły, Kochani! 💞 Weronika
OdpowiedzUsuńTak trzymać!! Julek jestes mega!:) Serial mój ulubiony i tez oglądałam go w bardzo srednim dla mnie momencie życia, ale tak się wkręciłam , że zapominałam o wszystkim jak leciał kolejny odcinek.
OdpowiedzUsuń