Julcio dziś od rana oddycha bez pomocy tlenu, który do tej pory cały czas miał trochę dodawany.
A to dlatego, żeby można Mu wyjąć rurkę tracheotomijną, która w tym momencie jest jedyną przeszkodą w przyjęciu Go na oddział rehabilitacji.
Trwają starania o dodatkową rehabilitację tam, na neurochirurgii, ale póki co to nikt z rehabilitantów pracujących w szpitalu nie wyraził zainteresowania.
Temperatura dziś w porządku!
Nastrój miał taki sobie, ale najpierw został poprawiony przez Olgę Tokarczuk, a potem przez ODWIEDZINY RODZEŃSTWA! Tak! Wyjechałem z Hanią i Jasiem na 3 dni na Mazury i wracając zahaczyliśmy o Grudziądz i cała trójeczka się spotkała. Nie mogliśmy tam długo być, bo Julcio nie jest sam na sali i 4 osoby odwiedzające to na pewno zbyt dużo, ale to spotkanie było bardzo ważne i bardzo dużo dało zarówno Hani i Jasiowi jak i Julkowi.
Mam nadzieję, że dostał spory zastrzyk energii i siły.
Poza tym jest w stanie już jeść normalne jedzenie, niekoniecznie tylko zupy i kremy. Dziś z apetytem pochłaniał kabanosy :)
Idziemy do przodu!
Jesteście kochani, trzymajcie się wszyscy. Niech moc będzie z Wami. C. Viola
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że są postępy, kibicuję w dalszym powrocie do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się a my tez trzymamy za was wszystkie kciuki.
OdpowiedzUsuńZdrowia i cierpliwości. Sam pamiętam kabanosy ze szpitala jako uzupełnienie do tzw. "kanapek" szpitalnych. Bardzo poprawiały jakość życia. Modlimy się o dalsze postępy w zdrowieniu i rehabilitacji. Prymus.
OdpowiedzUsuńkroczek po kroczku każdego dnia coś idzie do przodu - Julek uściski dla Ciebie ♥️✊ mama Zuli
OdpowiedzUsuńNie ma jak Brat i Siostra:) Julek, jesteś dzielny!
OdpowiedzUsuń❤️
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się i ściskam Was! MamOla
OdpowiedzUsuń🥰
OdpowiedzUsuńTak trzymajcie! Ściskamy, Kasia i Lili
OdpowiedzUsuń