Wybaczcie wczorajszy brak wpisu, ale pod wieczór trochę mnie odłączyło od rzeczywistości :)
Szpital w trybie weekendowym, więc wiele się nie dzieje. Czekamy na poniedziałek, kiedy to zacznie się prawdziwa rehabilitacja. Wiemy już, że od razu będą Jula sadzali na wózek. Wiemy też, że na pewno będzie omdlewał, bo po tak długim leżeniu wszyscy omdlewają. Jak już się przyzwyczai, będzie można z Nim chodzić na spacery na zewnątrz, a teren jest na tyle duży, że jest gdzie chodzić!
Dziś rozpoczęły się odwiedziny Przyjaciół Julka. Jest bardzo podekscytowany i bardzo dobrze Mu to robi. Więc jeszcze raz napiszę - jeżeli chcielibyście Go odwiedzić, to śmiało piszcie do mnie - zaplanuję Wam wizytę ;)
Można też do Julka dzwonić. Jak nikogo u Niego nie ma, to oddzwoni, jak ktoś przyjdzie.
Czasem męczy Go kaszel, zwłaszcza jak leży bardziej na boku (ma czadowe łóżko, które samo Go buja w lewo i prawo!), wtedy ta rozmowa jest utrudniona, ale rozmowy z przyjaciółmi sprawiają Mu ogromną przyjemność. Zwłaszcza jeszcze w tym tygodniu, kiedy rehabilitacja jest jeszcze w bardzo ograniczonym zakresie i ma dużo wolnego czasu, a nie jest w stanie sobie go sam zorganizować i wypełnić.
To chyba tyle. Spokojnej nocy. Dziękuję Wam, którzy byli dziś! 💚💚💚
Fajnie, że napisałeś! A perspektywy bardzo obiecujące - świat się przed Julkiem otworzy! Hanka B.
OdpowiedzUsuńUściski i trzymam kciuki, żeby w tym kurorcie musiał jednak być jak najkrócej :*
OdpowiedzUsuńMamOla
Super hiper !!!!!Joanna z Rzymu😊😀♥️🙏🏻
OdpowiedzUsuńDoskonałe wieści. Omdlewam razem z Tobą. Ucałowania w ilości niepomiernej. Ancysia
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Julka i dla Was! Ściskam Kaśka F-R
OdpowiedzUsuńFajnie, załapie się Julek jeszcze na letnie spacery. W pozycji siedzącej to i kaszel pewnie nie będzie już tak męczył. Powodzenia, ściskam c. Viola
OdpowiedzUsuń