Julko coraz więcej siedzi na wózku, w pozycji siedzącej. Wczoraj podobno siedział 3 godziny i położył się z konieczności wykonania zabiegów pielęgnacyjnych. Była groźba, że dziś nikt do Niego nie przyjdzie, bo mi się coś pochrzaniło w terminarzu, ale nawet to przyjął godnie na klatę. Jest naprawdę w dobrej formie psychicznej. Ja dopiero będę u Niego we czwartek, bo bardzo intensywne 3 dni mi się szykują, ale za to z dużą dozą prawdopodobieństwa będziemy mogli wyjść wtedy na zewnątrz!
Drodzy!
Zdecydowałem się założyć ten blog (za zgodą Julka) żeby móc Was informować na bieżąco o Jego stanie.
Dostajemy od Was miliardy wiadomości ze wsparciem, za które bardzo serdecznie dziękujemy. To bardzo nam pomaga!
Jednocześnie wszyscy pytacie o aktualne informacje. Niestety nie jesteśmy w stanie Wam wszystkim odpowiadać, dlatego będę publikował tu.
Myślę, że ten blog będzie dla mnie pełnił, poza funkcją informacyjną, także autoterapeutyczną, dlatego na pewno pojawią się tu też wpisy, w których dam upust swoim emocjom...
To jeden z wielu sposobów radzenia sobie z tym co się dzieje wokół mnie. Blog ojca, który potrzebuje nieprzebrane ilości siły do walki o zdrowie ukochanego Syna...
We czwartek to już będzie całkiem nowy Julek, zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńPiękna pogoda się zapowiada to i spacer będzie piękny. Julek wyciskaj intensywnie te rowerki, żeby tam nie rdzewiały 😉 Ściskam c. Viola
OdpowiedzUsuń