Drodzy! Zdecydowałem się założyć ten blog (za zgodą Julka) żeby móc Was informować na bieżąco o Jego stanie. Dostajemy od Was miliardy wiadomości ze wsparciem, za które bardzo serdecznie dziękujemy. To bardzo nam pomaga! Jednocześnie wszyscy pytacie o aktualne informacje. Niestety nie jesteśmy w stanie Wam wszystkim odpowiadać, dlatego będę publikował tu.
Myślę, że ten blog będzie dla mnie pełnił, poza funkcją informacyjną, także autoterapeutyczną, dlatego na pewno pojawią się tu też wpisy, w których dam upust swoim emocjom... To jeden z wielu sposobów radzenia sobie z tym co się dzieje wokół mnie. Blog ojca, który potrzebuje nieprzebrane ilości siły do walki o zdrowie ukochanego Syna...

wtorek, 3 września 2024

Poniedziałek, 1.09

 Dziś bez zmian. Nic się nie działo specjalnego. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, pooglądaliśmy roleczki, powspominaliśmy, Julek zjadł ze smakiem tatusiowy schabik, oddając swój szpitalny obiadek tatusiowi (win-win!) i zostawiłem Jula z Przyjaciółmi. 

A że nie ma o czym pisać - foteczka sprzed lat. Przy okazji serdecznie pozdrawiamy Jacka :) 




3 komentarze:

  1. Oby była to fotka prorocza :))))))))))) HB

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za pozdrowionka. Ja również mocno Was ściskam. Jak tylko przewali mi się początek sezonu, to wpadnę do Julasa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymajcie się! Serio jedzenie szpitalne takie nie…pyszne?😅

    OdpowiedzUsuń