Dziś u Julka był sympatyczny Pan z Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Sam, jeżdżący na wózku. Opowiedział Julkowi o swoim życiu, o swoim samodzielnym funkcjonowaniu, mimo niepełnosprawności.
Opowiadał mi o tym przez telefon bardzo rozemocjonowany i w bardzo pozytywnym nastroju.
Na pewno bardzo ucieszyło Go to, że nawet, jeżeli nie dojdzie do pełnej sprawności, to można z powodzeniem normalnie żyć, samodzielnie funkcjonować, mimo ograniczeń. Teoretycznie to oczywiście wiedział, ale co innego wiedzieć, a co innego zobaczyć i usłyszeć z pierwszej ręki (z pierwszych ust?).
Nie mieliśmy dziś zbyt wiele czasu na rozmowę, bo spieszyłem się na próbę, ale jutro opowie mi o wszystkim osobiście.
Wizyty wolontariuszy to fajna sprawa. Pozytywne nastawienie jeszcze dodaje sił w leczeniu, więc ćwicz Julek i do weekendu 😃
OdpowiedzUsuńCudownie, że istnieją takie fundacje, grupy wsparcia, które pokazują nowe szlaki zagubionym osobom. Oby Julek wrócił do pełnej sprawności, jednak wiedza, że życie się nie kończy, z ust kogoś kto na prawdę to przechodzi, jest bezcenna. Całuję - An
OdpowiedzUsuńJa też znam aktywnych i spełnionych ludzi na wózku, ale oni ulegli wypadkowi lub chorobie w wieku mocno już dojrzałym, kiedy zdolności regeneracyjne i możliwości kompensacyjne układu nerwowego są bez porównania mniejsze niż u młodego chłopaka! Do jutra :) HB
OdpowiedzUsuńKu pokrzepieniu - kolejna porcja fluidów wzmacniających prostop z serca. Ancysia
OdpowiedzUsuńJulek pozdrawiamy Cię serdecznie I życzymy twoim mięśniom dużo siły ✊♥️ mama Zuli
OdpowiedzUsuńHej! Jest jeszcze jedna świetna fundacja - Kulawa Warszawa. Bardzo Wam polecam kontakt z nimi - uściski od Cioci Kasi Homan
OdpowiedzUsuńAkurat dzis myslalam, kiedy Wam polecić FAR, czy to juz dobry moment. (Pamietam koszykarskie poczatki fundacji, sprzed 30stu lat. Tyle dobrego robią ciągle, wytrwale). Alez mnie ucieszylo, ze Julek tak pozytywnie zareagowal. Super! Życzę Wam obydwu sportowego ducha i wytrwalosci. Marcelina
OdpowiedzUsuń